Maciej Świrski Maciej Świrski
4380
BLOG

Gang Olsena na gościnnych występach

Maciej Świrski Maciej Świrski Polityka Obserwuj notkę 91

Gdy zaraz po zaprzysiężeniu Ewy Kopacz i ucieczce Tuska do Brukseli Telewizja Republika w osobie Michała Rachonia spytała się mnie, co nas czeka po tych wydarzeniach odpowiedziałem, że czeka nas szereg kompromitacji, zarówno tu w Polsce, jak i w Europie – bo nasz rodzimy Gang Olsena pojechał na gościnne występy do Rady Europy, zostawiając na miejscu drugą obsadę, lecz z nie mniejszymi umiejętnościami ślizgania się na skórce od banana.

Już pierwsza konferencja Ewy Kopacz (ta na której mówiła o zamykaniu się w kuchni) była kompromitacją, lecz to były tylko słowa. To samo można powiedzieć o konferencjach prasowych Tuska (czy raczej ich braku i unikaniu dziennikarzy). Słowa, a więc nie konkretne działania, pociągające za sobą materialne skutki.

Poczekaliśmy jednak trochę i już na scenie tego krajowo-międzynarodowego kabaretu mamy nowe sceny, które pokazują, że miałem rację – to co wydarzyło się podczas przygotowywania przez Tuska szczytu Rady Europejskiej no i ostatnie decyzje Ewy Kopacz o mianowaniu kilku pań na stanowiska pełnych nocników w ministerstwach, do pilnowania konstytucyjnych ministrów. No a po drodze jeszcze wybuch konfliktu pomiędzy Bieńkowską, a biurokracją unijną i jej związkami zawodowymi.

Pomimo, że wszystkie te sprawy są, wydawałoby się, z zupełnie innych parafii, to oprócz tego, że dotyczą prominentów partii rządzącej na nieszczęście Polską od ponad siedmiu lat, to łączy jeszcze je jedno – obrazują wprost druzgocący brak kompetencji tych ludzi. A co za tym idzie – i pozostałej obsady kabaretu pod nazwą Platforma O. lub (zamiennie) rząd IIIRP, ponieważ mamy prawo wnioskować, że jeśli główni aktorzy są tacy, co można powiedzieć o reszcie?

W przypadku Bieńkowskiej i Tuska nastąpiło zderzenie i to twarde z realiami prawdziwego świata, w którym nie ma taryfy ulgowej i osłony „zaprzyjaźnionych mediów”. Tusk miał wykonać pracę za którą mu płacą – przygotować posiedzenie premierów państw członkowskich UE, co oznacza nie tylko kwestie logistyczno-organizacyjne (z czym i tak bez nadzoru radzi sobie aparat biurokratyczny) lecz przede wszystkim miał przygotować polityczne dokumenty nad którymi miały toczyć się obrady. A że czas jest gorący to i tematów ważnych i bardzo ważnych  jest wiele. Już sama kwestia ukraińska wymaga nie tylko wielostronnych negocjacji ale i uzgodnień, które muszą mieć odzwierciedlenie dokumentacyjne, ponieważ te dokumenty musza zapewnić odpowiednią podstawę decyzyjną. Tu nie chodzi tylko o projekt dokumentu, komunikatu końcowego, ale wszystko to co jest podstawą do podejmowania decyzji o kompromisie w sprawie jakiegoś konkretu. To że doszły nas informacje, o „lakonicznym” czterostronicowym dokumencie który przygotował Tusk świadczy o tym, że wszystkie fatalne cechy Tuska, które zaciążyły nad Polską w ciągu ostatnich 7 lat zostały Tusk reprodukuje na nowym stanowisku. Już samo to jest kompromitacją.

Jednakże jest też coś więcej. Należy przypuszczać (a my po doświadczeniach z nim wiemy to na pewno), że ludzie współpracujący z Tuskiem na co dzień już zorientowali się, z kim mają do czynienia, i że dla niego kwestia pijarowego przykrywania jego niekompetencji jest pierwszorzędne. Otóż, pomimo wszystkich wad biurokracji UE są to jednak profesjonaliści, to znaczy ludzie, którzy znają się na tym co robią i którzy oprócz formalnego wykształcenia znają się także na procedurach (formalnych i nieformalnych) i co nie mniej ważne – wdrożeni są do profesjonalnej korporacyjnej kultury pracy. Jak wygląda na tym tle Tusk, który ani godziny nie przepracował w organizacji zarządzanej w sposób zachodni, który nie wie co to jest ciężka praca nad projektami (co oznacza, w przypadku szefa, nie tylko zlecanie zdań, ale także merytoryczna kontrola ich wykonania, pilnowanie timingu i wyznaczanie strategicznych celów)? Oczywiście ma Tusk tam Wiernego Grasia, który zorganizował ściemę pod tytułem „nowy styl” i „zwięzłość”, lecz to nie zmienia faktu, że urzędnicy już wiedzą, z kim mają do czynienia. I myślą, że  tacy są wszyscy Polacy.

Podobnie ma się sprawa z królewną polskiej administracji Bieńkowską. Jak wiemy w wywiadzie narzekała na biurokrację unijną, że „jest jak z początku lat 90 w Polsce”, czym nie tylko rozsierdziła urzędników, którzy uznali, że porównuje ich do komuchów Jaruzela, ale też złamała podstawowe zasady komunikacyjne w nowym dla niej miejscu. Jeśli dodać do tego jej arogancję, której nauczyła się nie gdzie indziej, lecz na kierowniczych stanowiskach w IIIRP – to już widzimy jaka to jest kompromitacja dla Polski. Wydaje się, ze sednem konfliktu nawet nie jest ten wywiad, lecz najprawdopodobniej typowe dla polskiej administracji traktowanie podległych pracowników jak niewolników,  z którymi można zrobić wszystko. Jeśli tak jest, to mamy kolejną kompromitację.

Tak czy inaczej – w przypadku tych dwojga, którym wydało się, że złapali Pana Boga za nogi, bo znaleźli się na nieźle płatnych posadach w administracji unijnej – zaczęło się coś, co w korporacyjnych, zachodnich procedurach zarządczych nazywa się „performance assessment”. A ponieważ i jedno i drugie nigdy nie pracowało w zachodniej korporacji, to czeka ich niezłe zdziwienie. Dla ludzi zachodu jest oczywiste, że ich praca jest obserwowana i nie ma zmiłuj – żaden „pijar” nie pomoże, ani tym bardziej Wierny Graś, który jest tej samej proweniencji. A „performance assessement” jest dokonywany cały czas, co w końcu zaowocuje konkretnymi decyzjami – przedłużeniem konktraktu, jego skróceniem. A można jeszcze sobie wyobrazić żądanie odszkodowanie za wyrządzone szkody.

 

Tak więc Gang Olsena chyba nie będzie długo na gościnnych występach.

 

 

----

Życzę wszystkim błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

 

image

 

 

Zapraszam do wstępowania do Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom. Formularz jest na stronie Reduty http://reduta-dobrego-imienia.pl/?page_id=2

Zapraszam także do składania podpisów pod petycją do Sejmu w sprawie uznania użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” za kłamstwo oświęcimskie. Formularz PDF do pobrania jest pod tym linkiem : http://reduta-dobrego-imienia.pl/?wpdmact=process&did=NS5ob3RsaW5r

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka