Maciej Świrski Maciej Świrski
4881
BLOG

Szczurbiurowy.tv – R. Pyffel: Chiny robią swoje w Polsce

Maciej Świrski Maciej Świrski Polityka Obserwuj notkę 58

Rozmowa z Radosławem Pyfflem z Centrum Studiów Polska-Azja na temat „występu” Gangnam Style ambasadora polskiego w Pekinie, ale przede wzystkim na temat interesów chińskich w Polsce – okazuje się, według Rozmówcy, że Chińczycy, nie zważając na wstręty im czynione przez polską dyplomację (popieranie wolnego Tybetu, prawa człowieka itd) mają jakiś plan wobec Polski i będą go realizować bez względu na to czy nam się to podoba czy nie.

Co do sprawy nieszczęsnego klipu ambasadora, to po burzy jaka wywołała moja ostatnia notka (ponad 11 tys. wejść i ponad 200 komentarzy) skontaktowali się ze mną Polacy mieszkajacy w Chinach (lecz nie chcący ujawniać swojej tożsamości), pisząc, że całą ta sprawa rzutuje bezpośrednio na ich relacje z Chińczykami. Tak czy tak, ja pozostaję przy swoim zdaniu: ambasador RP w Chinach "stracił twarz" co w Chinach oznacza po prostu hańbę, a za nim i Rzeczpospolita straciła twarz w oczach administracji chińskiej.

I teraz, jeśli z tego punktu widzenia spojrzymy na słowa mojego Rozmówcy, to widzimy, że Chińczycy mają jakiś plan wobec Polski, ale Polacy i Polska nie jest w tym planie podmiotem, ale przedmiotem. 

Jeśli tak, to zastanówmy się, jaką rolę młode mocarstwo nam przeznacza w swojej rozgrywce geopolitycznej w tej części świata, planując wydawać tu pieniądze, zatrudniać ludzi itd. I nie myślę, żeby  ten plan miał na celu dobro Polski. O to powinni zatroszczyć się polscy dyplomaci, którzy jednak mają tak dużo wolnego czasu, że twittują, tańcza w klipach video itd.

Na koniec przytoczę słowa tłumacza przysięgłego języka chińskiego, z którym kontaktowałem się pytając o jego ocenę całego wydarzenia z punktu widzenia znajomości kultury chńskiej i realiów tego  kraju:

 

[...] to rzeczywiście jeszcze jeden przykład braku umiejętności promowania Polski w Azji, oraz żałosny przykład tego, kogo zatrudnia się w charakterze dyplomatów. Polska od kilkudziesięciu lat nie ma szczęścia do dyplomatów w Chinach.
[...] pan Chomicki wykorzystał, jakby nie było wizerunek Polski, ponieważ teren ambasady potraktował jak swój prywatny folwark, z którym może zrobić co mu się podoba. Rozumiem, że mógł pokazać własną twarz w miejscu poza pracą i gdyby już nie pełnił funkcji ambasadora, wtedy niech robi co chce, ale nie będąc osobą prywatną tylko urzędnikiem państwowym o szczególnej randze musi wiedzieć, że tego rodzaju zachowania zwyczajnie nie przystoją jemu ani nikomu, kto pełni funkcję ambasadora. No i oczywiście wykorzystanie wizerunku ambasady.
Szukałem komentarzy chińskich, być może ich nie ma. Taka jest dyplomacja, kiedy ktoś się zbłaźni, reszta udaje, że niczego nie widziała, ale efekt jest jeden – nie traktuje się poważnie, nie tylko w Pekinie, sądzę, że inne ambasady również udają, że nic nie widziały [...]
 
 

 

PS. Jest tu także dodatkowy wątek: ten klip został (według mojego Rozmówcy) nakręcony za pieniądze przedsiębiorstwa Be My Guest - klubu nocnego albo czegoś takiego. Pytanie brzmi, czy polski ambasador może występować filmach promujących kluby "High Society"? 

+++
Zapraszam na stronę www.szczurbiurowy.pl gdzie można zapisać się na listę wysyłkową mojego newslettera. No i oczywiście proszę wejść na stronę Reduty Dobrego Imienia, gdzie można przeczytać mój tekst na temat powołania organizacji społecznej mającej na celu walkę ze zniesławieniami dotykającymi Polaków i Polskę. Na tej stronie jest formularz do wypełnienia i można przystąpić do Reduty.
Zgloś się do Reduty
 

 

 

 

 

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka